W tym temacie czuję się jak ryba w wodzie! I to nie dlatego, że jestem specem od rekrutacji – nie, nie! Po prostu znam to z własnego doświadczenia. Sama przez lata pracowałam jako dziennikarka, a to taka branża, że dość często można zmieniać pracę, żeby się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, pozyskiwać kolejne kontakty, które wpisuje się do bezcennego kajecika. Na rozmowach kwalifikacyjnych w różnych redakcjach zadawano mi czasem bardzo nietypowe pytania albo zlecano dość dziwne zadania. Pracowałam też w różnych miejscach za granicą: na siłowni, w luksusowym butiku i tak sobie myślę, że jest jednak kilka zasad, które sprawdzą się wszędzie! Oto kilka punktów, które w moim przypadku zawsze zdawały egzamin.
Liczy się pierwsze wrażenie. Tak, tak, niestety nie zawsze jest ono zgodne z prawdą, ale nic z tym nie zrobimy. A raczej możemy zrobić: wykorzystać to na naszą korzyść. Bardzo ważny jest nasz wygląd. I nie chodzi tutaj o to, że mamy przypominać panie z okładki Vogue’a, ale warto zadbać o najdrobniejszy szczegół: przemyśleć strój, w którym zamierzamy się zaprezentować, dobrać odpowiednie akcesoria, zadbać o to, by naszej twarzy pojawił się subtelny makijaż, który sprawi, że skóra wygląda świeżo.
Jeśli chodzi o strój i akcesoria, oczywiście wszystko zależy od tego, w jakim zawodzie szukamy pracy. Kiedy starałam się o miejsce na siłowni w Londynie, spokojnie mogłam przyjść w leginsach i z torbą treningową na ramieniu, ale w Gucci już pojawiłam się w małej czarnej, ułożyłam włosy i poświęciłam więcej czasu na makijaż.
Diabeł tkwi w szczegółach: upewnij się, że wszystko jest wyprasowane, nie ma plam, ani oczek w rajstopach. Jeśli chodzi o makijaż, dokładnie rozprowadź podkład, a na koniec użyj dobrego pudru, żeby się nie świecić, gdy pojawi się stresik. Róż na policzkach doda Ci uroku, a maskara na rzęsach sprawi, że spojrzenie nabierze blasku.
Ale wygląd to dopiero początek! Przygotuj się merytorycznie do rozmowy. Przeczytaj wszystko, co wpadnie Ci w ręce, na temat firmy, w której masz rozmowę, popytaj znajomych, sprawdź, kto będzie prowadził spotkanie. Nabierz wtedy pewności siebie i nie będziesz się stresować tym, że ktoś może Cię zaskoczyć jakimś nietypowym pytaniem. A jak zaskoczy, zaszalej.
Jeśli będziesz wiedziała, co mówisz, a do tego będziesz się dobrze czuć we własnej skórze – wygrałaś! Uwierz w siebie! Trzymam kciuki!